„Mam duży biust i dlatego potrzebuję wyłącznie usztywnianego lub półusztywnianego biustonosza, proszę Pani. Miękki nie będzie go w ogóle trzymał”

To dość częste przekonanie towarzyszy kobietom z większym biustem, zwłaszcza tym, które nie miały nigdy na sobie dobrze dobranego miękkiego biustonosza. Z naciskiem na dobrze dobranego. Gdyż to przekonanie nie bierze się znikąd. Najczęściej opiera się właśnie na doświadczeniu z biustonoszem nieusztywnianym, który był albo za mały w miseczkach, albo za luźny, albo obie te zmienne spowodowały niechęć ku innym rozwiązaniom.

Ale zacznijmy od początku. Któż nie lubi mgiełek, koronek, haftów czy przezroczystości? Zapewne większość z nas (chociaż oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto z sali krzyknie – „ale ja nie lubię! Naprawdę!”) marzyła lub marzy o delikatnym biustonoszu otulającym nasze piersi. Dla niektórych kobiet to dodatkowy element podkreślający kobiece kształty. Inne używają jednak miękkiej miseczki wyłącznie na fiszbinie tylko niekiedy. Bo na co dzień wolą biustonosze, które są w pełni uszyte z pianki lub mają wytłoczoną miseczkę.

„Chciałabym – powie właścicielka dużego biustu – ale te wszystkie mgiełki to zupełnie nieodpowiedni materiał do utrzymania mojego biustu, który jest ciężki i przy poruszaniu się może boleć. Usztywniana miska przynajmniej porządnie otula biust i zapobiega rozchodzeniu się na boki”

Wiemy dobrze, że w każdej dziedzinie idziemy do przodu z prędkością światła. Nie dość, że rozmiarówka obejmuje niemal cały alfabet, producenci prześcigają się w tworzeniu nowych krojów, które są hybrydami, to i w materiałoznawstwie osiągamy wyżyny. W naszej branży od dłuższego już czasu mogliśmy zauważyć nie tylko nowe konstrukcje, które robią fantastyczny efekt uniesienia i zebrania jednocześnie, ale też nowe zastosowania znanego już w bieliźniarstwie materiału (używanego już od dawna, ale raczej w kostiumach kąpielowych), który przedstawiany nam jest jako „simplex”.

Simplex

Ten materiał to nasza furtka do serc i głów sceptycznych kobiet, które zakochane w piance nawet trójwarstwowej, wciąż stoją na straży „dobre podtrzymanie = usztywniany biustonosz”. Również dla tych Pań, które wprawdzie kochają biustonosze nieusztywniane, ale ich osobiste piersi niezbyt dobrze dogadują się z haftami (tu drapie, tam drapie).

Wiemy już z naszych doświadczeń, że wspominany simplex faktycznie „robi robotę”. Nie rozciąga się za bardzo w żadną stronę. I nawet mocne użycie siły nie robi temu materiałowi żadnej krzywdy. Sprawdziłam moce osobistego małżonka. Materiał ani drgnie. Żeby nie być gołosłowną, dorzucam film z tej próby. Dorzuciłam też siłowanie się z pianką (laminatem) tymi samymi rękoma.

  • Badania? Testy?

    Zapytałam więc naszych producentów, czy w naszym kraju robione są jakiekolwiek badania czy testy, które mogą zobrazować wytrzymałość pianki oraz simplexu. Może dałoby się porównać oba materiały i dla osób kochających dane, a podchodzących sceptycznie do osobistych obserwacji autora.

    W wyniku tych pytań okazało się, że nikt nie robi testów porównawczych obu surowców względem siebie. Otrzymałam za to wiadomość z bardzo rzetelnymi danymi od Dyrektor Produktu firmy SamantaPani Doroty Sarlej. Niezmiernie dziękuję jej przy okazji za takie zaangażowanie w dostarczenie mi informacji.

    Wg tych informacji zarówno pianka, jak i simplex (dzianiny) charakteryzują się dużą rozciągliwością i sprężystością. W praktyce oznacza to, że gdy przestanie działać na nie siła rozciągająca, wracają do pierwotnych kształtów i wymiarów.

    Wyjaśnijmy sobie więc, co to jest dzianina. Ano jest ona wyrobem powstałym w wyniku formowania i łączenia oczek z przędzy. Rozciągliwość dzianin wynika z możliwości przemieszczenia się przędzy w oczkach.

    Do najważniejszych cech dzianin zalicza się:

    – ścisłość,

    – grubość,

    – masę,

    – wykończenie dzianiny.

    Firma Samanta podzieliła się ze mną informacją, że używana przez nią  dzianina typu SIMPLEX znanego producenta brytyjskiego, jest stabilną dzianiną o wysokiej gramaturze-230g/m2. Jest delikatna, miła w dotyku. Skład surowcowy tego materiału to 100% poliestru, które to włókno ma dobre właściwości mechaniczne. Wysoka wytrzymałość, duża odporność na ścieranie, bardzo dobrą sprężystość – to jej cechy.

    Dla mnie ciekawe było to, że firma produkująca tę dzianinę wykonała testy metodą Marks & Spencer (M&S), o której to metodzie usłyszałam pierwszy raz. A cóż to takiego? To badania skupiające się na sprawdzeniu trwałości koloru, również na pot, wymiarów po praniu, gramatury i stabilności. Dzianina używana przez firmę Samanta przeszła wszystkie te testy pozytywnie! 

    Jeśli angielski Ci nie obcy i uwielbiasz dane techniczne, możesz zobaczyć te wyniki poniżej:

Ta literka P oznacza PASSED – czyli pozytywnie zdany test!

Drugim materiałem, który tu rozpatrujemy jest laminat gorseciarski (potocznie nazywany pianką). W skład laminatu wchodzi pianka poliuretanowa oklejona z dwóch stron materiałem włókienniczym. Z jednej strony oklejona jest bawełną a z drugiej delikatną dzianiną syntetyczną.

Ukochany semisofcik 🙂

Wiemy dobrze, że biustonosze z pianki mają ogromnie dużo zwolenniczek, bo jest ona miękka i dobrze się układa, dopasowując się do ciała. Nie zamierzam wcale bojkotować biednej pianki. Moim celem jest natomiast pokazanie, że biustonosz miękki jest równie dobry w podtrzymaniu, a przez niektóre kobiety wręcz preferowany.

Na pewno trudno przeciwstawić się czyimś przekonaniom i nie jest to takie proste, kiedy kobieta nosiła jakiś typ biustonosza wiele, wiele lat. Zdarza się, że nasze próby nie przynoszą żadnego efektu. Chociaż wiemy, że na jedną klientkę zadziała argument dotyczący wygody, na inną funkcjonalności i efektu wizualnego, a jeszcze inna chętnie przyjrzy się wynikom badań. Wygodę trudno nam tu pokazać, ale efekty na modelkach w dwóch różnych rozmiarach chętnie prezentujemy.

Pierwsze kilka zestawień zdjęciowych ukazuje rozmiar 34HH brytyjski (biust gruczołowy, ciężki).

Zastanawiałam się czy w ogóle zostawiać własny komentarz i spostrzeżenia. Liczyłam, że każdy czytelnik sam dojdzie do własnych wniosków. Postanowiłam jednak zapytać po prostu moje modelki:

Agnieszka:

„Dopóki nie poszłam na studia i nie dowiedziałam się co to brafitting, chodziłam tylko w sztywnych biustonoszach, bo nawet nie miałam pojęcia, że miękkie w ogóle występują w moim rozmiarze i ze utrzymają mi biust. Teraz wolę miękkie biustonosze. Ava Full Cup zaprezentowana na zdjęciu to moja obecna fascynacja. Pewnie chwilowa, wynikająca z tego, że to dla mnie nowość i jestem miło zaskoczona sztywniakiem”

Zanim przejdziemy do jakichkolwiek wniosków zobaczmy jeszcze jedno porównanie.

Druga modelka (Gosia): rozmiar UK- 38G (EU 85I), biust jędrny, z przewagą tkanki tłuszczowej, stosunkowo lekki.

Legenda do zdjęć:

  1. Nessa Hera Semisoft 85I 
  2. Audelle Lexi Plunge 38G
  3. Sculptresse Chi Chi 38G
  4. Scantilly Surrender 38G 

Gosia również podzieliła się ze mną swoim zdaniem:

„Wydawało mi się, że miękki biustonosz nie jest dla mnie, że nie da rady podtrzymać biustu. Myślałam, że miękkie dobre są tylko na małe biusty. Jak teraz na to spojrzę, to nie miałam żadnego sztywnego biustonosza, w którym w pełni czułabym się komfortowo. Teraz po kilku latach noszenia miękkich nie wyobrażam sobie nosić innego na co dzień”

Cóż, czas na podsumowanie:

  • z przyzwyczajeniami można, ale nie trzeba brać się za rogi

  • duży biust doskonale trzymany jest przez biustonosze nieusztywniane

  • popularny materiał simplex ma doskonałe właściwości podtrzymujące

  • w moim teście w warunkach domowych pianka wypada nieco gorzej, rozciąga się bardziej. Jest mniej sprężysta.

  • większe upodobanie do biustonoszy usztywnianych może, ale nie musi brać się z braku próby dobrania biustonosza miękkiego na fiszbinie

  • PREFERENCJE KAŻDY MA I TRZEBA JE SZANOWAĆ! 🙂

A które biustonosze wolą Twoje klientki?  Na których lepiej Ci się pracuje? Dlaczego?

Ps. Biustonosze do zdjęć w artykule pochodzą z własnych zasobów. Nie zostały zasponsorowane przez żadną z firm.